Kuriozalna śmierć miliardera. Zmarł podczas operacji powiększania penisa

Kuriozalna śmierć miliardera. Zmarł podczas operacji powiększania penisa

Pola Elizejskie w Paryżu
Pola Elizejskie w Paryżu Źródło: Flickr / Josh Hallett
Nie żyje 65-letni Ehud Arye Laniado – miliarder, który zbił fortunę na handlu diamentami. Światowe media donoszą o niezwykłych okolicznościach, w których doszło do śmierci mężczyzny.

Izraelsko-belgijski miliarder Ehud Arye Laniado zmarł na zawał serca podczas operacji powiększenia penisa. Zabieg przeprowadzano w prywatnej klinice w Paryżu na Polach Elizejskich. Do komplikacji doszło po wstrzyknięciu specjalnej substancji w organ mężczyzny.

O śmierci 65-latka poinformowała jego firma Omega Diamonds z siedzibą w Antwerpii w Belgii. „Żegnamy wizjonera i biznesmena. Z wielkim smutkiem potwierdzamy, że nasz założyciel Ehud Arye Laniado zmarł” – możemy przeczytać w krótkim oświadczeniu przedsiębiorstwa.

W medialnych doniesieniach z tej kuriozalnej śmierci dużo pisze się o prywatnych problemach miliardera, przypisując mu posiadanie kompleksu Napoleona. Według przyjaciół Laniado, niski wzrost rekompensował on sobie nienagannym ubiorem i częstym odczytywaniem wyciągów ze swojego konta. Założyciel Omega Diamonds miał być przezywany „Argentyńczykiem”, ponieważ „zawsze wyglądał jak tancerz gotowy do tanga”.

Całkowity majątek izraelsko-belgijskiego miliardera nie był znany ani jego bliskim ani dziennikarzom. W ostatnich latach miał on jednak stanąć przed belgijskim sądem z powodu unikania płacenia podatków. Miał zapłacić od czterech do dwóch miliardów funtów podatków od nielegalnie zaimportowanych diamentów.

Czytaj też:
Były konsul honorowy RP w Monako skazany na dożywocie