Śmiertelny wypadek zdarzył się 22 lutego podczas niewinnej zabawy w domu Bethan. Relację z tamtego dnia przedstawiła w mediach jej matka, 52-letnia Michele. – Pamiętam swoje zdziwienie, kiedy Bethan zaczęła robić tę sztuczkę. Myślałam sobie: „Nie jesteś na to za stara?” – opowiadała. Kobieta twierdzi, że kazała córce wypluć ciastka. – Wyglądała jak chomik z tymi pełnymi policzkami – mówiła.
– W pewnym momencie pobiegła do łazienki, by pozbyć się ciastek z ust. Po pewnym czasie zorientowaliśmy się, że już dość długo nie wraca – opowiadała dalej matka zmarłej. Wspominała, że córkę znalazła nieprzytomną na podłodze łazienki. Na miejsce natychmiast wezwano pogotowie, jednak kobieta już wtedy spodziewała się najgorszego. – W głębi serca wiedziałam, że ją straciliśmy, jeszcze zanim wsadzono ją do karetki. Upłynęło zbyt wiele czasu – przyznała.
– Tak wiele osób chwali się, że bawi się w podobny sposób z piankami i żelkami. nawet moja 90-letnia ciocia robi to z czekoladkami Maltesers – opowiadała dziennikarzom Michele. – Nasze życie jest bardzo kruche – dodawała. Najtrudniejszym momentem było dla niej wyjaśnienie całej sytuacji 3-letniej wnuczce. – Powiedziałam, że jej mamusia była bardzo chora, a lekarze nie mogli jej pomóc, więc umarła i nie może się z nią więcej widzieć – wyjawiła dziennikarzom.
Czytaj też:
Lubelskie. Przeżył poważny wypadek samochodowy. Zadławił się parówką