Do tragedii doszło w niedzielę 31 marca wieczorem czasu lokalnego. Autokar międzymiastowy jadący do Chiclayo na północy Peru zapalił się podczas postoju w stolicy kraju, Limie. Straż pożarna jako przyczynę zapłonu uznała wstępnie awarię instalacji elektrycznej. Ogień rozwijał się od tylnej części dwupiętrowego pojazdu. Większość ofiar to pasażerowie, którzy mieli miejsca w górnej części autobusu.
Peruwiańskie media donosiły o 20 ofiarach śmiertelnych. Liczba ta niestety nie jest jeszcze ostateczna, ponieważ co najmniej siedmiu rannych trafiło do szpitali w stanie krytycznym. Rzecznik straży pożarnej poinformował, że na pokładzie pojazdu należącego do firmy Sajy Bus nie było gaśnic. Do zapłonu doszło na przystanku, na którym zwykle biedniejsi pasażerowie łapali pojazdy przewożące ich za niższą opłatą niż kursujące według rozkładu autobusy.
twitterCzytaj też:
Pożar autobusu w Warszawie. W płomieniach stanął tył pojazdu