„Jadąc na interwencje, nigdy nie wiemy co nas czeka” – tak swój wpis na Facebooku rozpoczęli aktywiści z KTOZ. Chyba jednak nawet oni nie spodziewali się, że sytuacja będzie aż tak kiepska. „To, co zastajemy w mieszkaniu, przechodzi ludzkie pojecie, a wyobraźcie sobie Państwo, że tam ktoś mieszka! Odchody zwierząt znajdują się na podłodze, ścianach, oknach, a nawet suficie. Zapach amoniaku sprawia, że ledwo utrzymujemy się na nogach, a o obiedzie można dziś zapomnieć” – czytamy w relacji.
Sama lektura to jeszcze jednak nic. Jeśli wyobraźnia nie pozwala na uzmysłowienie sobie sytuacji, pomogą zdjęcia z miejsca interwencji. Te rzeczywiście robią wrażenie. Zarejestrowanych scen nie tłumaczy nawet informacja, że w 20-metrowym mieszkaniu przetrzymywanych było łącznie 10 psów. Co więcej, ich właścicielka była już wcześniej skazywana za znęcanie się nad zwierzętami. Ciążył też na niej zakaz ich posiadania. Tym razem znów nie obyło się bez interwencji policji. Po zabraniu czworonogów właścicielka poinformowała towarzystwo opieki, że nie zamierza zrezygnować ze swojej pasji i tym razem sprowadzi sobie... 30 psów.
facebookCzytaj też:
Bestialsko skatował szczeniaka Fijo. Bartosz D. usłyszał wyrok
W tym mieszkaniu znaleziono 10 psów. Właścicielka miała zakaz posiadania zwierząt