„Jako organizacja walcząca między innymi o prawa i dobrobyt zwierząt mamy często styczność z okrucieństwem w najgorszej postaci. Za każdym razem wydaje nam się, że nic nas już brutalniej zaskoczyć nie może, jednak ostatnia interwencja spowodowała, że łzy stanęły nam w oczach, a uczucie niedowierzania nie opuściło nas do chwili obecnej” – czytamy na profilu Fundacji „Animalsi" Schronisko dla Zwierząt w Kościerzynie na Facebooku.
Na posesji znajdowały się „cztery dramatycznie wychudzone, przerażone i zaniedbane psy”. Z relacji mieszkańców wynika, że było ich początkowo około dwudziestu. „Losu pozostałych psów domyślamy się po obrazie, który na miejscu zastaliśmy. Szkielety, kości różnej wielkości, różnych gatunków zwierząt, porozrzucane po całej posesji. Odchody, śmieci, pozostałości po fermie lisów” – czytamy.
UWAGA! Zdjęcia w galerii są drastyczne
Galeria:
Makabryczne odkrycie. „Psia gehenna” w Szczodrowie
„Odchodziły w potwornych męczarniach”
W kolejnej części wpisu Fundacja zauważa, że „po raz kolejny człowiek zawiódł, pokazał, że jest zdolny do zadawania najgorszego bólu, bez cienia współczucia”. Skala okrucieństwa miała być ogromna. „Części psów nie dano żadnej szansy. Zostały pozostawione w zamkniętym kojcu, bez możliwości zdobycia pożywienia i wody... odchodziły w potwornych męczarniach powodowanych śmiercią głodową” – informuje Fundacja. Jak podaje Wirtualna Polska, w miejscu, gdzie znaleziono zwierzęta przed rokiem mieściła się ferma lisów. Jej właściciel zmarł. Policja będzie wyjaśniać, kto ponosi winę za zaistniałą sytuację.
Zaapelowano o wsparcie finansowe. Zgromadzone środki zostaną przeznaczone na pokrycie kosztów leczenia zwierząt, a także zapewnienie ich podstawowych potrzeb.
Czytaj też:
Gigantyczny humbak prawie przewrócił łódź. Jest zdjęcie!