Tirem pod prąd na A4. „Głos powiedział mu, że ma jechać”

Tirem pod prąd na A4. „Głos powiedział mu, że ma jechać”

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Mak
Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu zatrzymali nietrzeźwego kierowcę TIR-a. 47-latek chciał ruszyć w trasę autostradą pod prąd.

W niedzielę 19 maja popołudniu dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu otrzymał informację, że na autostradzie A4 w kierunku Wrocławia jedzie pod prąd samochód ciężarowy. Patrol policyjny znalazł się na miejscu już po 4 minutach. Gdy funkcjonariusze zbliżali się do miejsca wskazanego w zgłoszeniu, zobaczyli samochód ciężarowy na pasie zjazdowym na autostradę. Pojazd był ustawiony przodem w przeciwnym kierunku niż odbywał się ruch na drodze. Kierowca na szczęście nie zdążył włączyć się do ruchu.

Kiedy TIR ruszył na wstecznym biegu, mundurowi nie mieli wątpliwości, że kierowca nie wie co robi. Jeden z policjantów szybko wyskoczył z radiowozu i pobiegł, aby powstrzymać kierowcę przed kolejnymi manewrami. Zatrzymany mężczyzna to 47-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, który w wydychanym powietrzu miał 3 promile alkoholu. Twierdził, że dzień wcześniej spożywał alkohol i kiedy się przebudził, jakiś głos powiedział mu, że ma jechać. Ruszył więc, nie patrząc na to, że jedzie w złym kierunku.

Zatrzymany to zawodowy kierowca, który ma uprawnienia do kierowania prawie wszystkimi pojazdami. 47-latkowi grozi utrata prawa jazdy na co najmniej 3 lata, kara pozbawienia wolności oraz konsekwencje finansowe.

Czytaj też:
Jechał zygzakiem i nie był w stanie wyjść z kabiny. Kierowca ciężarówki miał 5,6 promila

Źródło: Policja / asp.szt. A.Kublik-Rościszewska