Rodzina Arnava Gupty zgłosiła jego zaginięcie w środę rano. Policja z hrabstwa Montgomery od razu rozpoczęła poszukiwania mężczyzny i opublikowała jego zdjęcie na Facebooku, dodając, że „jest zaniepokojona fizycznym i emocjonalnym stanem Gupty”.
facebookGupta podpalił się przed Białym Domem w środę około godz. 12:20 lokalnego czasu. Funkcjonariusze ugasili go i od razu zabrali mężczyznę do szpitala. Jednak jego oparzenia były na tyle poważne, że lekarzom nie udało się uratować mu życia i zmarł późnym wieczorem. Funkcjonariusze wciąż nie ustalili co popchnęło 33-latka do samospalenia.
Samospalenie przed Białym Domem
Dramatyczne nagranie przedstawiające płonącego mężczyznę pojawiło się w sieci. – Cały się palił, jak pochodnia. Wyglądał jak jakieś zombie. Nie biegał ani nie krzyczał. Po prostu chodził - opisywali ten straszny widok świadkowie zdarzenia.
O zdarzeniu poinformowała agencja United States Secret Service. Mężczyzna podpalił się w środę 29 maja w parku The Ellipse przed Białym Domem. Według informacji, które przekazały służby, do zdarzenia doszło około godziny 12:20 czasu lokalnego nieopodal 15 przecznicy i Constutution Avenue. Podano, że pierwszej pomocy na miejscu udzieliły Secret Service, pracownicy parku oraz policja.
Czytaj też:
Polityk z uśmiechem przyznał się do zabicia swojej żony: Dotknąłem spustu przez pomyłkę