Warszawa. Przylecieli z USA na wykład o skutkach faszyzmu. Jednego z nich pobito

Warszawa. Przylecieli z USA na wykład o skutkach faszyzmu. Jednego z nich pobito

Warszawa. Ulica Towarowa
Warszawa. Ulica Towarowa Źródło: Wikimedia Commons / Adrian Grycuk
Na warszawskiej Woli pobito pochodzącego z Palestyny studenta o ciemnej karnacji. Z kilkuosobowej grupy zaatakowano tylko jego, dlatego profesor organizujący wyjazd mówi o ataku na tle rasistowskim. Sprawę opisuje portal Wyborcza.pl.

Do zdarzenia doszło przy ulicy Towarowej na Woli, tuż przed wejściem do hotelu Campanile, gdzie zatrzymała się cała grupa. Studenci przylecieli do Polski razem z prof. Matthew Feldmanem, szefem Centrum Studiów nad Faszyzmem, Postfaszyzmem i Antyfaszyzmem. W Warszawie zwiedzali Muzeum Polin oraz pozostałości getta.

Napastnikami było dwóch młodych mężczyzn. Jak opisują świadkowie, jeden z nich trzymał butelkę piwa, a wolną ręką uderzył ciemnoskórego studenta w głowę. Jego kolega celował w brzuch, ale zahaczył o koleżankę atakowanego, która próbowała powstrzymać agresję.

Prof. Feldman podkreśla, że jego studenci nie byli w chwili zdarzenia pod wpływem alkoholu i zapewnia, że nie mają w zwyczaju zaczepiać obcych. – Jestem pewien, że to atak na tle rasistowskim, bo celem napastników był tylko student o ciemniejszej karnacji, pochodzący z Palestyny. A przecież przyjechaliśmy po to, by zobaczyć, do czego w przeszłości doprowadził faszyzm. To niesamowite, jak historia zatoczyła koło – mówił w rozmowie z „Wyborczą”.

Policję zawiadomili pracownicy hotelu. Zabezpieczono już nagrania z monitoringu. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji na Woli przekazała, że funkcjonariusze skontaktowali się z zaatakowanym, ale nie był on zainteresowany składaniem zawiadomienia.

Prof. Feldman w rozmowie z dziennikarzami twierdził jednak, że poszkodowany stawił się na komendzie. Według jego wersji, policjant miał nie przyjąć zawiadomienia i nie poinformował jego studenta, jakie czynności zostały podjęte. O całej sprawie poinformował już ambasadę USA. Dodał, że choć policja nie informuje o postępach, będzie dążył do ukarania sprawców.

Czytaj też:
Tasaki, siekiery i miecze. Policja zatrzymała fanatyków faszyzmu

Źródło: Gazeta Wyborcza