Do wypadku doszło w mieście Zapopon w aglomeracji Guadalajara w Meksyku. Ford Mustang prowadzony przez Malecka z ogromną siłą uderzył w tył Chevroleta Aveo i wytrącił go z drogi. Następnie samochody najechały na krawężnik i rozbiły się na latarni. Całe zdarzenie zostało uwiecznione na kamerach miejskiego monitoringu.
W portalach społecznościowych pojawiły się zdjęcia przedstawiające jak poprzedniego wieczoru Maleck imprezuje w jednym z lokalnych klubów. W momencie wypadku jego samochód miał jechać 70 km/h, przy ograniczeniu do 50 km/h, chociaż niektóre źródła mówią nawet o 160 km/h.
W wyniku wypadku zginęła 26-letnia Maria Fernanda i 33-letni Alejandro. Para poprzedniego dnia wzięła ślub i zmierzała na przyjęcie weselne. Joao Maleck i jego pasażer doznali jedynie lekkich obrażeń.
Obecnie piłkarz przebywa w meksykańskim areszcie, a śledczy przeprowadzają dochodzenie w jego sprawie. Grozi mu do czterech lat więzienia. Jednak, jak zwracają uwagę media, lokalne prawo dopuszcza w takich sytuacjach także do wymierzenia jedynie kary grzywny.
Piłkarz posiada obywatelstwo francuskie i meksykańskie. Do rezerw Sevilli FC był wypożyczony z młodzieżowej drużyny Santosu Laguna. Umowa wygasa 30 czerwca.
Czytaj też:
Pijany Polak staranował włoski radiowóz. Został błyskawicznie skazany