25-letni imigrant z Salwadoru Oscar Alberto Martinez Ramirez z żoną Tanią Vanessą Avalos i ich 23-miesięczną córka Valeria chcieli dotrzeć do USA w poszukiwaniu lepszego życia. W Salwadorze mieszkali na obszarze zajmowanym przez gangi, ale ich największym problemem były niskie zarobki.
Ramirezowi udało się dostać azyl w Meksyku, co miało pomóc w uzyskaniu wizy do USA. Po dotarciu na granice ze Stanami Zjednoczonymi rodzina złożyła wniosek azylowy. Jednak procedura przeciągała się. Przez dwa miesiące czekali na pierwsze spotkanie w celu omówienia swojego wniosku. Przebywając w obozie dla imigrantów Ramirez był sfrustrowany oczekiwaniem. Dlatego postanowił wraz z rodziną nielegalnie przekroczyć granicę na rzece Rio Grande.
Ramirez 23 czerwca o 13:38 przez internet poinformował o planie swoją siostrę. Jak wynika z późniejszej relacji jego żony, najpierw przepłynął przez rzekę ze swoją córeczką. Zostawił dziecko na drugim brzegu, żeby wrócić po swoją żonę. Kiedy zaczął płynąć z powrotem, jego córka wpadła do wody.
Mężczyzna od razu zawrócił i próbował uratować dziecko. Złapał dziewczynkę, wsadził pod swoją koszulkę i próbował dopłynąć z nią do brzegu. Jednak porwał go prąd rzeki. Ciało 25-latka z wplecioną w niego córką znaleziono dopiero następnego dnia, po tym jak jego żona powiadomiła służby.
Za śmierć młodego mężczyzny i jego córki politycy z Partii Demokratycznej obwiniają zaostrzoną politykę imigracyjną Donalda Trumpa. „Okrucieństwo, które widzimy na naszej granicy jest nieprawdopodobne. Historia oceni, w jaki sposób reagujemy na traktowanie rodzin i dzieci imigrantów przez administrację Trumpa. Nie możemy milczeć” – napisał na Twitterze Demokrata Joe Biden, który zamierza wystartować w wyborach prezydenckich w 2020 roku – „To nie jest to, kim jesteśmy. To nie jest Ameryka” – dodał.
W zeszłym roku przy nielegalnych próbach przekroczenia granicy Meksyku z USA zginęło 283 imigrantów. W tym roku jest to już 170 osób.
Meksykańskie media porównują sprawę do historii 3-letniego Alana Kurdiego, syryjskiego imigranta, który utonął w Morzu Śródziemnym w pobliżu greckiej wyspy Kos, a jego zdjęcie również obiegło cały świat.