Minerzy z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża wydobyli ogromną brytyjską minę Mark IV z kanału w Świnoujściu. Leżała ona w bardzo niefortunnym miejscu – na skraju toru wodnego Szczecin-Świnoujście, przy wyjściu z Kanału Piastowskiego na Zalew Szczeciński na głębokości sześciu metrów.
Mark IV to lotnicza mina morska z okresu II wojny światowej, która mogła zawierać ponad 400 kilogramów materiału wybuchowego. Miasto zarządziło ewakuację na czas transportu miny przez kanał – w jej rażeniu było około 160 mieszkańców, a także wstrzymano ruch statków po Zalewie Szczecińskim – nie kursowały również promy w Świnoujściu.
Szczegóły operacji przedstawił Grzegorz Lewandowski, rzecznik 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. – Rano nurkowie zeszli pod wodę i przyczepili do miny specjalne linki oraz pontony wypornościowe. Potem mina została załadowana na pokład ORP Flaming i jest w drodze na poligon morski. Tam nurkowie opuszczą ją na dno, podłożą ładunki i zdetonują – mówił Lewandowski. Podkreślił, że podjęcie miny z dna było najbardziej niebezpiecznym etapem akcji.
Czytaj też:
Latający żołnierz, futurystyczna broń i międzynarodowe brygady. Zobacz defiladę w Paryżu