Ponad 4000 pracowników lotniska, w tym obsługa klientów, personel techniczny i pracownicy ochrony, zagłosowało za strajkiem w sprawie zwiększenia wynagrodzeń. Wcześniej związkowcy odrzucili rozłożoną na 18 miesięcy ofertę średnio o 2,7 proc, czyli o 3,75 funta dziennie dla pracowników o najniższych zarobkach.
Strajk mam mieć miejsce w trzy wakacyjne weekendy – 26-27 lipca, 4-6 sierpnia i 23-24 sierpnia. Związek zawodowy Unite zapowiada, ze może to spowodować „chaos w letnich podróżach”.
– Wśród pracowników, którzy mają zasadnicze znaczenie dla sprawnego funkcjonowania Heathrow, pogłębia się gniew na płacę – stwierdził Wayne King z Unite. Dodatkowo pracownicy skarżą się na różnice wynagrodzeń między pracownikami wykonującymi tę samą pracę. Irytuje ich również ogromna podwyżka dyrektora generalnego Heathrow, Johna Hollanda-Kaye, którego podstawowe wynagrodzenie wzrosło z 2,1 miliona funtów w 2017 r. do 4,2 miliona funtów w ubiegłym roku.
– Jesteśmy rozczarowani, że Unite podejmie akcję strajkową. Po tej decyzji będziemy wdrażać plany awaryjne, które zapewnią, że lotnisko pozostanie otwarte i będzie działać bezpiecznie – poinformował rzecznik prasowy Heathrow. – Będziemy współpracować z naszymi partnerami lotniczymi, aby zminimalizować zakłócenia. Jesteśmy zaangażowani w znalezienie rozwiązania. Zaproponowaliśmy progresywny pakiet płacowy zapewniający co najmniej 4,6-procentowy wzrost wynagrodzenia ponad 70 procent naszych pracowników – dodaje.
Jak policzył portal Rynek Lotniczy, strajk może dotknąć nawet miliona podróżnych. Wynika to z tego, że w pierwszy weekend letnich wakacji w Wielkiej Brytanii (czyli właśnie pod koniec lipca) w zeszłym roku lotnisko zarejestrowało swój najbardziej ruchliwy dzień z 261 909 pasażerami, co oznacza, że proponowany strajk w tym miesiącu i następnym może dotknąć ponad miliona podróżnych.