Fanny Alida Beerepoot i Rembertus Cornelis Beerepoot, którzy wcześniej byli właścicielami farmy miodu Melita w północnej Tasmanii począwszy od 2011 roku odmawiali płacenia podatku dochodowego. Farmę stracili w 2017 roku. Została ona siłą przejęta przez lokalną radę okręgu Meander Valley, ze względu na niepłacenie przez parę opłat komunalnych.
Państwo Beerpoot, którzy w sądowniczej batalii reprezentowali sami siebie, twierdzili, że nie muszą płacić podatków w wysokości 930 000 dolarów. Argumentowali to mówiąc, że wszystko, co posiadają, należy do Boga, a australijskie prawo podlega jurysdykcji Biblii.
Przed sądem Beerepootowie twierdzili, że kraj został przeklęty przez „suszę i bezpłodność”, ponieważ odwracał się od Boga. Mieli w tej sprawie wysłać także listy do premiera Tasmanii i do brytyjskiej królowej. Tasmania jest najmniejszym stanem Australii, a tytularną królową Australii jest Elżbieta II.
– Nie jesteśmy właścicielami niczego, ponieważ wszyscy należymy do Niego – stwierdziła przed sądem Fanny Beerepoot. Jej mąż dodał, że prawo wszechmogącego Boga było kiedyś „najwyższym prawem tej ziemi”.
Sąd Najwyższy Tasmanii nie zgodził się z tą opinią. Sędzia Stephen Holt stwierdził, że w Biblii nie ma żadnego fragmentu, który mówiłby: „nie będziesz płacić podatku”. Jednocześnie sędzia stwierdził, że jego zdaniem para rzeczywiście wierzy w to co mówi.
– Uważam, że wniosek pary jest uczciwy i wynika z autentycznych przekonań, a nie jest próbą uniknięcia zobowiązań podatkowych – stwierdził. – Ale moim zdaniem Biblia skutecznie stwierdza, że sprawy cywilne i prawo Boże działają w dwóch różnych sferach – dodał.
Zgodnie z zasądzonym wyrokiem Rembertus Beerepoot musi zapłacić 1,16 mln dolarów, a Fanny Beerepoot 1,166 mln. Kwoty te zawierają dług z tytułu podatku dochodowego, odsetki i inne koszty administracyjne.
Czytaj też:
Rząd obniżył stawkę PIT. Koszt uzyskania przychodów ma wzrosnąć dwukrotnie