38-letni Grant Thompson należał do prawdziwych sław portalu YouTube. Jego kanał miał 11 milionów subskrybentów, a odsłony jego filmów liczono w miliardach. „Z wielkim smutkiem przychodzi nam poinformować wszystkich, że Grant Thompson zmarł ubiegłej nocy” pisali bliscy vlogera na licznych kontach zmarłego w mediach społecznościowych. „Grant kochał i doceniał swoich fanów” – zapewniali. „Wykonajcie dowolny losowy akt miłości lub dobroci, by uhonorować „Króla losowości” („The King of Random”)” – prosili.
Grant Thompson mieszkał w Hurricane w stanie Utaj. Według St. George News na krótko przed śmiercią zgłaszano jego zaginięcie. Na jego ciało natrafiono dzięki urządzeniu GPS, które zabrał ze sobą na paralotnię. Odnaleziono też kamerę, z której nagranie może pomóc w ustaleniu przyczyny upadku paralotni i śmierci youtubera.
Czytaj też:
Policja weszła do domu Kruszwila. Zabezpieczono smartfony, komputery, kamery i karty SDCzytaj też:
Rzeszowski youtuber pobił pijanego, film trafił do sieci. Zdecydowana reakcja sponsora