W takich sytuacjach można jedynie współczuć ratownikom. Dorosły, awanturujący się plażowicz, który nie słucha poleceń i nieustannie brnie w coraz głębszą wodę. Do tego - jak twierdzi wielu świadków - znajdujący się pod wpływem alkoholu, więc stwarzający jeszcze większe zagrożenie. Nie można takiej osobie przemówić do rozsądku, a i zostawić nie wolno, bo w końcu odpowiada się za bezpieczeństwo wszystkich turystów.
Pomimo trudnej sytuacji, na zamieszczonym w sieci nagraniu widzimy profesjonalną i cierpliwą postawę jednego z ratowników. Mężczyzna długo dyskutował z upartym fanem morskich kąpieli i namawiał go do powrotu na brzeg. W końcu do akcji włączyli się mniej cierpliwi koledzy ratownika, którzy wspólnymi siłami wynieśli turystę na brzeg.
Kiedy już do tego doszło, sprawca całego zamieszania głośno domagał się sprawiedliwości. Oskarżał ratowników o to, że go pobili. Z błędu szybko wyprowadzili go jednak świadkowie zgromadzeni na plaży. Zapewniali, że żadnego pobicia nie było, a pracownicy WOPR jedynie wykonywali swoją pracę, której zresztą im nie ułatwiano.
Nagranie obejrzało już 1,5 miliona widzów. Film na Facebooku udostępniono też prawie 20 tys. razy. Jeżeli film nie wyświetla się prawidłowo, należy kliknąć w bezpośredni link do profilu na FB.
Czytaj też:
Akcja ratunkowa w Rewalu. Kilka osób topiło się w morzu, wyłowiono dwa ciała