Ukradł i sprzedał smartfona. Wpadł, bo zrobił nim selfie

Ukradł i sprzedał smartfona. Wpadł, bo zrobił nim selfie

Policja, zdj. ilustracyjne
Policja, zdj. ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Rafal Olechowski
Zarzut kradzieży wartego 2 tys. zł telefonu usłyszał 31-latek. Mężczyzna ukradł aparat należący do 23-latki, a następnie wstawił go do lombardu. Zanim to uczynił, zrobił sobie fotkę, która doprowadziła policjantów do jego zatrzymania. Wkrótce za swój czyn mężczyzna odpowie przed sądem.

Pod koniec lipca 23-letnia mieszkanka Zamościa poinformowała policjantów o kradzieży telefonu komórkowego. Do zdarzenia doszło w jednym ze sklepów w Szczebrzeszynie. Kobieta obsługiwała klientów, pozostawiając aparat na parapecie. Złodziej wykorzystał jej nieuwagę i przywłaszczył sobie warty 2 tys. zł aparat.

Ujęcie złodzieja ułatwiło policjantom między innymi zdjęcie wykonane skradzioną komórką. Sprawca uwiecznił na nim swój wizerunek, a następnie wstawił telefon do jednego z zamojskich lombardów.

Okazało się, że utrwalony na zdjęciu mężczyzna to 31-letni mieszkaniec gminy Radecznica. W czwartek pod zarzutem kradzieży mężczyzna został zatrzymany.

Wczoraj usłyszał zarzuty. Podczas przesłuchania przyznał się do kradzieży. Wkrótce jego sprawa trafi do sądu. Zgodnie z kodeksem karnym kradzież to przestępstwo za które grozić może kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Czytaj też:
Szukała go policja. Gdy się upił, sam zadzwonił i zdradził miejsce pobytu

Źródło: Policja