Polska ambasada w Londynie i konsulat w Manchesterze przypominają Polakom mieszkającym na Wyspach o składaniu wniosków o uzyskanie statusów osiedleńczego. Do tej pory zrobiło to jedynie około 27 proc. polskich obywateli.
„W związku z prawdopodobnym wyjściem UK z UE i wymogiem rządu Wielkiej Brytanii dot. uzyskania #settledstatus, zwracam Państwa uwagę na konieczność złożenia takiego wniosku w sytuacji, jeśli chcecie Państwo pozostać w UK po #brexit” – przypomina na Twitterze Arkady Rzegocki, polski ambasador w Wielkiej Brytanii, publikując list otwarty do rodaków w tej sprawie.
Ambasador zachęca też do „poważnego rozważenia możliwości powrotu do Ojczyzny”. „Szybko rozwijająca się gospodarka naszego kraju stwarza obywatelom coraz większe możliwości na rozwój i dobre warunki do życia w kraju” – przekonuje.
Z kolei polski MSZ przygotował praktyczne porady dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, jak i dla tych, którzy będą podróżować tam po brexicie, bądź handlują z Wielką Brytania.
Porady dla Polaków na Wyspach
MSZ przypomina, że w Wielkiej Brytanii żyje ok. miliona polskich obywateli. Ministerstwo podkreśla, że Polska i Wielka Brytania porozumiały się w sprawie udzielenia nawzajem gwarancji i praw obywatelom, nawet w przypadku bezumownego brexitu.
„Polscy obywatele mieszkający w Wielkiej Brytanii do końca 2020 r. będą mogli złożyć wniosek o nadanie tzw. statusu osoby osiedlonej (settled status). Podstawowym warunkiem jego uzyskania będzie kryterium 5 lat legalnego pobytu w Wielkiej Brytanii” – przypomina MSZ. – „Osoby, które uzyskają status osoby osiedlonej, zachowają prawo do pracy, świadczeń, edukacji, służby zdrowia i pozostałych usług publicznych na obecnych zasadach” – dodaje.
Do tej pory wnioski złożyło 240 tys. polskich obywateli żyjących na Wyspach. Można je składać do końca 2020 roku również poprzez specjalną aplikacje mobilną. Do złożenia wniosku w większości przypadków wystarczą dane dotyczące opłacania podatków i składek na ubezpieczenia społeczne.
Polacy, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii krócej niż 5 lat, mogą wnioskować o tzw. pre-settled status, które będzie gwarantował podobne prawa, jak status osoby osiedlonej.
Podróże do Wielkiej Brytanii
Nawet w wypadku bezumownego brexitu Polacy nie będą potrzebowali wiz, żeby wyjechać do Wielkiej Brytanii na okres krótszy niż 3 miesiące. Dodatkowo brytyjskie władze zapewniają, że przez jakiś czas po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE będzie można nadal podróżować tam wyłącznie z dowodem osobistym. Bezpieczniej jednak będzie podróżować z ważnym paszportem.
Jeśli chodzi o podróże samochodem, w przypadku brexitu wciąż będzie można kierować w Wielkiej Brytanii posługując się polskim prawem jazdy. Jednak trzeba będzie pamiętać o zielonej karcie z ważnym ubezpieczeniem.
Warto też zadbać o ubezpieczenie zdrowotne ważne poza Unią Europejską. „W razie wyjścia z UE bez umowy nie będziemy już mogli korzystać z opieki zdrowotnej w Wielkiej Brytanii na podstawie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego” – przypomina polski MSZ.
Jeśli Wielka Brytania wyjdzie z UE bez umowy, zmniejszy się również ilość pieniędzy i produktów, które będziemy mogli przywieźć/wwieźć, w tym produktów spożywczych jak mięso, sery, alkohole, papierosy czy niektóre produkty roślinne. Należy śledzić też przepisy dotyczące wwozu zwierząt i szczególnie pamiętać o ich szczepieniach.
Handel z Wielką Brytanią
Jeśli dojdzie do brexitu bez umowy, handel z Wielką Brytanią będzie odbywał się na zasadach określonych przez Światową Organizację Handlu (WTO), które są mniej korzystne niż dotychczasowe, preferencyjne warunki w ramach jednolitego rynku.
„Przede wszystkim należy się spodziewać pewnych trudności i ewentualnych kosztów związanych z przewozem towarów, cłami, koniecznością spełniania dodatkowych formalności celnych – zarówno w eksporcie, jak i imporcie oraz tranzycie z Wysp” – ostrzega MSZ. – „Przedsiębiorstwa zaangażowane w handel z Wielką Brytanią powinny być także świadome, że wyjście tego kraju z UE oznaczać będzie konieczność dokonania odprawy celnej” – dodaje.
Wielka Brytania zaproponowała własną taryfę celną, która ma być wdrożona po wyjściu z UE. „Dobrą informacją dla eksporterów jest to, że ograniczono zakres wprowadzanych ceł jedynie do kilku kategorii produktów (w tym z branży rolno-spożywczej, motoryzacyjnej czy chemicznej), natomiast większość eksportu na Wyspy będzie zwolniona z cła” – czytamy na stronach MSZ. – Reasumując, cła będą dużo niższe niż te stosowane przez UE w imporcie z krajów trzecich (cła unijne w niektórych przypadkach mogą stanowić istotny koszt dla podmiotów importujących z Wielkiej Brytanii) – ostrzega ministerstwo..
MSZ zwraca też uwagę na potencjalne utrudnienia i dodatkowe kontrole dotyczące specyficznych produktów, w tym kontrole sanitarne i fitosanitarne żywności, które mogą być szczególnie uciążliwe na najbardziej „obleganych” przejściach granicznych (takich jak Calais-Dover czy tunel pod kanałem La Manche).
„Trzeba pamiętać, że większość fizycznych kontroli przy eksporcie i imporcie będzie przeprowadzana nie w Polsce, ale w krajach bezpośrednio sąsiadujących ze Zjednoczonym Królestwem, przede wszystkim we Francji, Belgii i Holandii. Kraje te finalizują przygotowania do wprowadzenia kontroli granicznych, zatrudniają dodatkowych celników i służby weterynaryjne”. – informuje MSZ.
Przedsiębiorcy musza też pamiętać, że do kontynuowania wymiany handlowej z Wielką Brytanią konieczne będzie posiadanie europejskiego numer EORI. „Przedsiębiorcy, którzy jeszcze go nie uzyskali, powinni jak najszybciej wystąpić o jego nadanie. Bez tego numeru nie będzie możliwe dokonywanie zgłoszeń celnych w UE”. – ostrzega MSZ.
„Administracje państw członkowskich UE (w tym Polski), jak również Wielkiej Brytanii starają się do minimum ograniczyć wszystkie negatywne skutki bezumownego brexitu dla przedsiębiorstw. Jest to szczególnie ważne w początkowym okresie po dacie wyjścia” – zapewnia ministerstwo.
Czytaj też:
Johnson na rozmowach ws. brexitu. „Potrzebujemy spisanych rozwiązań, a czas leci”