15 września 2019 roku w Piotrkowie Trybunalskim z zaparkowanej przed hurtownią mleczarską ciężarówki zginął nabiał. Powiadomieni o tym fakcie miejscowi policjanci natychmiast zajęli się sprawą. Już dwa dni od zdarzenia piotrkowscy kryminalni wytypowali sprawców tego przestępstwa. Pojechali do miejsca zamieszkania jednego z mężczyzn. Drzwi otworzyła jego matka, która przekonywała mundurowych, że syna nie ma go w domu.
To jednak nie uśpiło czujności policjantów. Podjęli decyzję o przeszukaniu mieszkania. Szybko okazało się, że drzwi do toalety są zamknięte od wewnątrz. Kiedy policjanci dostali się do pomieszczenia, zauważyli otwór w podwieszanym suficie. Podejrzenie, że właśnie tam ukrywa się mężczyzna, okazało się trafne. Funkcjonariusze zatrzymali 21- latka. Trzy dni później w ręce policyjnych wywiadowców wpadł jego kompan.
Policjanci ustalili, że w dniu kradzieży mężczyźni, widząc samochód dostawczy zaparkowany przed hurtownią, wpadli na pomysł sprawdzenia jego towaru. Okazało się, że nie ma żadnej przeszkody, bo samochód jest otwarty. Mleko, sery, masła i twarogi początkowo ukryli za garażami. Skradziony towar sprzedali później na pobliskim targowisku.
Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił postawić obu mężczyznom zarzuty kradzieży. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jeden z nich działał w warunkach recydywy. Dzięki wnikliwej pracy policjantów i szeregu sprawdzeń okazało się, że to nie jedyne kradzieże jakie ma na swoim koncie ten przestępczy duet. Sprawa ma charakter rozwojowy. O ich losie obu mężczyzn zadecyduje teraz sąd.
Czytaj też:
Skradzione dynie rozłożył na własnym polu. „Geniusz zła” objawił się na Lubelszczyźnie