W czwartek 26 września dyżurny komisariatu w Międzyrzecu Podlaskim otrzymał zgłoszenie dotyczące sprzedaży narkotyków w jednej z firm na terenie miasta. Kiedy policja dotarła na miejsce przesłuchała pracownika, który złożył zawiadomienie.
Mężczyzna twierdził, że widział jak jego znajomy chowa w swoim bucie woreczek z białym proszkiem, a buty pozostawia na szafce. Policjanci, którzy zajęli się sprawą znaleźli woreczek we wskazanym miejscu, a w nim niewielką ilość proszku, który okazał się być amfetaminą.
Sprawą zajęli się policjanci Wydziału Kryminalnego. Funkcjonariusze szybko zauważyli niezgodności w informacjach przekazanych przez „świadka” zdarzenia. Policjanci dotarli do nagrania jednej z kamer zakładowego monitoringu, gdzie uwieczniony został moment wrzucenia woreczka przez tego samego mężczyznę, który wcześniej zadzwonił na policję.
Zgłaszający przestępstwo, 43-letni mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego został zatrzymany przez policję. W piątek mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. W rozmowie z policjantami mężczyzna powiedział, że powodem jego zachowania był konflikt z jednym z kolegów z pracy.
43-latek jest oskarżony o posiadanie środków odurzających i o tworzenie fałszywych dowodów przeciwko innej osobie. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej groził Lubnauer śmiercią. „Miałem chwilę słabości”