Strzelanina przed synagogą w Halle w Niemczech. Nie żyją co najmniej dwie osoby

Strzelanina przed synagogą w Halle w Niemczech. Nie żyją co najmniej dwie osoby

Dodano:   /  Zmieniono: 
Halle
Halle Źródło: pxhere/prom23
Niemiecka policja ostrzega, że w Halle we wschodniej części kraju miała miejsce strzelanina. AFP informuje o dwóch zabitych. Lokalne media donoszą, że napastnicy zdołali uciec. Najnowsze raporty ze strony policji mówią o zatrzymaniu jednej osoby powiązanej ze strzelaniną. Nie wiadomo jednak, czy brała ona udział w ataku na synagogę.

twittertwitter

W swoich pierwszych wiadomościach policja w Halle informowała o ofiarach śmiertelnych i zapewniała, że poszukiwania sprawców trwają. Apelowano też do mieszkańców, by pozostali w swoich domach lub innych miejscach, które uznają za bezpieczne. Mowa była też o kilku strzałach i dwóch ofiarach. Z kolejnych ustaleń wynikało, że sprawcy uciekają samochodem. „Bild” twierdzi, że jest to taksówka, którą napastnicy porwali sprzed synagogi, raniąc jej właściciela.

Telewizja MDR podaje, że przynajmniej jeden z napastników miał na sobie „strój w stylu militarnym” i uzbrojony był w kilka sztuk broni. Świadkowie cytowani przez „Bild” donoszą t o strzałach z broni maszynowej. Według informacji gazety jedną z ofiar miała być kobieta. Mówi się też o wielu rannych. Po kilkudziesięciu minutach od rozpoczęcia obławy policja poinformowała o zatrzymaniu jednej osoby. Dodatkowo agencja DPA informuje o strzałach w oddalonej o 15 km od Halle miejscowości Landsberg. Burmistrz tej miejscowości twierdzi, że napastnicy ukradli stamtąd pojazd.

twitter

Niemieckie media (m.in. „Bild”) donoszą, że strzały oddane zostały na ulicy Humboldta, w pobliżu synagogi. Sprawcy mieli też wrzucić granat na teren żydowskiego cmentarza. Obecnie trwa policyjny pościg za samochodem, którym napastnicy uciekają w kierunku Lipska. W tym kontekście należy przypomnieć, że od wtorku 8 do środy 9 października trwa Jom Kippur – jedno z najważniejszych, najbardziej uroczystych religijnych świąt Żydów.

W związku z wydarzeniami ze środy 9 października zamknięto dworzec kolejowy w Halle. W okolice synagogi udali się też uzbrojeni antyterroryści. Lokalne władze podkreślają, że do miasta skierowano silne siły policji, jednak wciąż zalecane jest, by mieszkańcy nie opuszczali swoich domów.

W rozmowie z „Der Spiegel” Max Privorotzki, przewodniczący gminy żydowskiej w Halle, opowiedział o ataku z innej strony. Przekazał, że w świątyni przebywało wówczas około 75 osób. Podkreślił, że zadziałały zabezpieczenia, dzięki którym napastnicy nie zdołali wtargnąć do środka. Z tego powodu ostrzelali oni jedynie budynek z zewnątrz, po czym swoją broń skierowali przeciw przypadkowym przechodniom.

twitter

Świadek ataku w rozmowie z „Bildem” opisał przebieg strzelaniny. – Stałem w lokalu z kebabem. Zobaczyłem faceta w wojskowych ciuchach i z karabinem. Najpierw rzucił coś, co wyglądało jak granat. Później zaczął strzelać. Schowałem się w toalecie i przekręciłem zamek. Później usłyszałem kolejny huk. W pewnym momencie usłyszałem syreny policyjne, wtedy dałem funkcjonariuszom znać, gdzie jestem i wyszedłem – opowiadał.

Czytaj też:
Niemcy. Nagrano mężczyznę strzelającego z granatnika. Trwa obława po ataku w Halle

Opracował:
Źródło: mdr.de/sachsen-anhalt, AFP