Nagranie z ukrytej kamery powstało w zlokalizowanym pod Hamburgiem Laboratorium Farmakologii i Toksykologii (LPT). Aktywiści z Cruelty Free International zwracają uwagę, że zarejestrowane tam sytuacje są „jawnym naruszeniem” unijnych standardów. Przyznajemy, że nie trzeba znać unijnego prawa, by dostrzec mnóstwo rażących niewłaściwości.
Małpy na badania prowadzone są przy pomocy metalowych chwytaków. Ich ruchy są później krępowane, a w niewygodnych pozycjach muszą stać przez dłuższy czas. Na nagraniu widać, jak pracownicy laboratorium potrafią obchodzić się z tymi stworzeniami. Jeden z nich głową małpki uderza o framugę drzwi. Wątpliwości etyczne budzi też miejsce przetrzymywania zwierząt: niektóre trafiają pojedynczo do klatek mniejszych niż metr sześcienny.
Testy we wspomnianym laboratorium przeprowadza się także na psach i kotach. Te pierwsze przebywają czasem w skandalicznie zapuszczonych kojcach, z odchodami i czymś, co przypomina plamy krwi na podłodze. Jeden pies widocznie krwawił. Wstrząsnąć mogą też obrazy kotów ze skórą zdartą z łap. Sposób przenoszenia i unieruchamiania tych czworonogów również pozostawiał wiele do życzenia.
Ostrzegamy, że poniższe nagranie zawiera drastyczne sceny:
Obrońcy praw zwierząt nie mają wątpliwości, że cierpienia obiektów badawczych nie są w tym wypadku ograniczane do minimum. Zwracają też uwagę na naruszanie unijnych norm w tej kwestii. Podkreślają wreszcie, że jakiekolwiek badania przeprowadzane w ten sposób są niewiele warte, ponieważ skrajny stres zwierząt będzie zniekształcał wyniki. – Czas, by tego typu testy wylądowały na śmietniku historii. Istnieją nowe metody testowania, obchodzące się bez zwierząt i bezpieczne. Oglądanie tego typu nadużyć w imię nauki jest więc w XXI wieku niewybaczalne – podsumowują, domagając się zamknięcia niemieckiego laboratorium.
Czytaj też:
Właściciele kociej kawiarni w Gdyni skarżą się na klientów z dziećmi. „Wyzwiska i groźby pobicia”