W niedzielę 20 października strażakom powinno już udać się wypompować olej, który w sobotę 19 października wyciekł do Narwi z elektrowni w Ostrołęce. Do rzeki dostały się ponad 3 tony ropopochodnej substancji. Strażacy postawili na rzece specjalne zapory. A skutki wycieku monitoruje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Ostrołęce.
– Postawiliśmy zaporę olejową, która ma za zadanie nam zebrać cały ten olej, który spływa nam z Ostrołęki i chcemy go zebrać i przekazać firmie utylizującej. Za moimi plecami jest rękaw sorpcyjny, który ma za zadanie przede wszystkim przechwycić te substancje ropopochodne, które płyną rzeką Narew na terenie naszego powiatu. A następnie rękawami i foliami mamy zebrać z lustra wody ten film olejowy – wyjaśniał Arkadiusz Gołębiewski ze straży pożarnej w Makowie Mazowieckim.
Czytaj też:
Przełożono ponad 100 lotów Swiss. Wszystko przez usterkę silnika Airbusa 220