Jak podaje portal OKO.press, Przemysław W. usłyszał w warszawskiej prokuraturze zarzuty dotyczące zdefraudowania pieniędzy z konta fundacji Wolność i Nadzieja (WiN), której był prezesem. Założona w 2014 roku fundacja miała wspierać środowisko republikanów i działać na rzecz powrotu do kraju Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii i innych krajach UE. W prowadzonym śledztwie W. ma status podejrzanego.
W 2017 roku dziennik „Fakt” opublikował dane, z których wynikało, że były poseł wyprowadził z kasy Fundacji Wolność i Nadzieja około 100 tys. złotych. Do prokuratury trafiło wtedy zawiadomienie złożone przez wiceprezesa fundacji Łukasza Wróbla. Teraz okazuje się, że skala wyłudzeń mogła sięgnąć nawet 130 tys. złotych.
– Dotychczas usłyszał zarzuty dotyczące popełnienia 6 przestępstw, z czego najpoważniejsze dotyczy przywłaszczenia powierzonego mu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 130 tysięcy złotych na szkodę kierowanej przez niego fundacji – powiedział OKO.press prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.
Środki fundacji miały być wydane przez byłego polityka m.in. na rodzinny wyjazd do ośrodka SPA, na wystawny bankiet z okazji jego urodzin, czy elektroniczne gadżety. „Wyrobił sobie kartę kredytową fundacji i zaczął bez żadnej kontroli wydawać pieniądze z jej kont” – miał zeznać jeden ze świadków.
Z nieoficjalnych ustaleń OKO.press wynika, że akt oskarżenia ma być gotowy na początku 2020 roku. W., proszony przez portal o komentarz, odmówił twierdząc, że nie będzie komentował sprawy aż do czasu, kiedy postępowanie się zakończy..
Portal OKO.press przypomina, że W. miał już wcześniej konflikt z prawem. W 2016 roku sąd skazał go na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za naruszenie nietykalności i znieważenie policjantów pod klubem nocnym przy ul. Mazowieckiej w Warszawie.