75-letnia Jeanne Sourone-Mathers zmarła z przyczyn naturalnych. W trakcie przeszukiwania jej domu policjanci natrafili jednak na kolejne ciało. W zamrażarce znaleziono zwłoki 69-letniego Paula Mathersa, męża Jeanne. Sąsiedzi opowiedzieli mediom, że kobieta przed około dziesięciu laty przekazała im, iż mąż ją opuścił. Dodawali, że była bardzo miłą osobą, niezdolną do wyrządzenia komukolwiek krzywdy.
Co ciekawe, w domu 75-latki znaleziono także poświadczony notarialnie list Paula Mathersa. Mężczyzna oświadczał w nim, że jego małżonka go nie zabiła. W wyjaśnieniu znaczenia tego dokumentu nie pomogło przesłuchanie osoby, która w 2008 roku przyjęła takie oświadczenie. Policjanci usłyszeli jedynie, że notariusz nie przeczytał notatki, a jedynie podstemplował ją i podpisał bez wiedzy o jej treści.
Według pracowników policyjnego laboratorium ciało mężczyzny musiało trafić do zamrażarki między lutym, a marcem 2009 roku. Mężczyzna ostatni raz widziany był 4 lutego 2009 roku. Śledczy badają teraz, czy kobieta przyczyniła się do jego śmierci. 69-latek jako weteran w ciągu 10 lat mógł liczyć na 177 tys. dolarów z państwowej kasy. Żona mogła pobierać jego świadczenia.
Czytaj też:
Zwłoki miliarderów powieszone przy basenie. Rodzina płaci 7,6 mln dolarów za informacjeCzytaj też:
Zabił pięć kobiet, wypuszczono go za dobre sprawowanie. Wtedy zamordował kolejną