Niemieckie Rot am See to miasteczko w Badenii-Wirtembergii liczące około 5 tys. mieszkańców. Około kwadransa przed godziną 13 w piątek 24 stycznia doszło tam do strzelaniny, w wyniku której śmierć poniosło aż sześć osób. Wiadomo już, że strzelającym był 26-letni mężczyzna, a ofiarami członkowie jego rodziny: trzej mężczyźni w wieku 36, 65 i 69 lat oraz trzy kobiety w wieku 36, 56 i 62 lat. Szef policji Reiner Moeller potwierdził, że dwie z tych osób były rodzicami napastnika. Dodatkowo w strzelaninie ranne zostały dwie osoby, z których jedna jest w stanie krytycznym. Bronią grożono też dwójce dzieci w wieku 12 i 14 lat, jednak ostatecznie nie odniosły one żadnych ran.
Strzały oddano w budynku przy ulicy Bahnhofstrasse, był on jednocześnie pubem i miejscem zamieszkania kilku ofiar. Sprawca został zatrzymany przez policję. – Nie znamy jego motywu, ale przypuszczamy, że były to sprawy rodzinne, ponieważ uczestnicy tego zdarzenia byli spokrewnieni – mówił Moeller. Na przybycie policji mężczyzna czekał nieuzbrojony przed domem, w którym zabił sześć osób.