Ważący ponad 12 kilogramów Wilford ze stanu Wirginia został oddany do schroniska przez dotychczasowego właściciela, który nie był w stanie dłużej się nim zajmować. Zwierzę oddano brudne, chore, otyłe i z „dużą potrzebą miłości”. Słusznych rozmiarów kocisko najpierw trafiło w ręce Lost Dog and Cat Rescue Foundation. Następnie zaopiekowały się nim osoby prowadzące Pokey Pot Pie. Gdybyśmy byli kotami, to zazdrościlibyśmy. Oceniając po zdjęciach zamieszczanych na profilu organizacji na Instagramie, jest to miejsce, w którym każdy czworonóg z wąsami i spiczastymi uszami chciałby się znaleźć.
– Kiedy Wilford do nas przybył, przeżywał naprawdę ciężkie chwile. Przeprowadzki takie jak ta są trudne dla każdego kota i Wilford nie był wyjątkiem. Musiał pożegnać się ze swoją rodziną, domem i zwyczajami. Znalazł się w nowym środowisku, z nowymi ludźmi, zapachami, dźwiękami i nowymi kotami – mówiła w wywiadzie dla portalu Bored Panda aktualna opiekunka kota, Jen. Podkreślała, że nakłonienie Wilforda do regularnego jedzenia wymagało wypróbowania 15 różnych rodzajów kociej karmy. Ostatecznie jednak udało się rozwiązać liczne problemy ze zdrowiem kota i sprawić, że zaczął tracić na wadze. Wkrótce kot ma być w odpowiednim stanie, by oddać go do adopcji. Nie powinno być z tym problemów, biorąc pod uwagę sympatię, jaką już wzbudził wśród internautów.
Czytaj też:
Myślicie, że to małe pieski? Ten mężczyzna też był o tym przekonany. Mogło dojść do tragediiCzytaj też:
Sparaliżowany kot korzystał z wózka. Teraz chodzi na dwóch łapachCzytaj też:
Jamniki z „Parówkowej Drużyny” robią furorę w sieci. Ich utrzymanie kosztuje 4 tysiące złotych miesięcznie
Kot Wilford. 12 kilogramów żywej wagi