Jak kilka dni temu donosił Polsat News, w walentynkowy wieczór do sklepu pani Zofii Burczyk w Pinczynie wtargnął uzbrojony w pistolet lub jego atrapę zamaskowany napastnik. Sytuacja miała miejsce tuż przed zamknięciem sklepu. Złodziej chciał ukraść cały dzienny utarg sklepu.
W momencie wtargnięcia napastnika kobieta myła w sklepie podłogę. I to właśnie mop, który trzymała w rękach posłużył jej jako broń. - Siano! Dawaj siano! – krzyknął napastnik. – Ja ci dam siano! – odpowiedziała kobieta i rzuciła się do ataku z mopem. Złodziej próbował dostać się do szuflady, w której trzymane były pieniądze, ale atak pani Zofii skutecznie go odstraszył i mężczyzna ratował się ucieczką.
Cała sytuacja została zarejestrowana na nagraniu ze sklepowego monitoringu.
„Odwaga i bezkompromisowość”
W czwartek 27 lutego do wydarzenia odniósł się premier Mateusz Morawicki. „Kochani, Pani Zofia z Pinczyna bardzo mi zaimponowała! Odwaga i bezkompromisowość. Po prostu pokazała całej Polsce, jak należy sobie radzić z bandytami” – napisał Morawiecki na Facebooku dołączając materiał Polsat News na ten temat. „Pani Zofio, wyrazy najwyższego szacunku!” – dodał premier.
Mimo pochwał, jakie dzielna właścicielka sklepu dostała od szefa rządu warto podkreślić, że eksperci odradzają takiego zachowania w sytuacji zagrożenia. – Nie polecam takich zachowań, absolutnie. To jest wbrew wszelkim zasadom. Pieniądze życia nam nie zwrócą, lepiej oddać to, po co złodziej przyszedł - powiedział w rozmowie z Polsat News były oficer jednostki specjalnej GROM Krzysztof Przepiórka.
Czytaj też:
Ryszard Czarnecki: Dziś w nocy ostrzelano moje biuro europoselskie