– Procedury postępowania ze zwłokami osób zmarłych na COVID-19 zostały wydane, ale są nieprecyzyjne – mówił w programie specjalnym WP Krzysztof Wolicki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego. – Nie wiadomo dlaczego, jeżeli do kremacji idzie ciało to ma być włożone w dwa worki, a jeżeli do ziemi to w jeden worek. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego to jest tak robione – podawał jako przykład Wolicki.
Wątpliwości gościa Wirtualnej Polski budzi również nieprecyzyjnie określony stan „zaistnienia konieczności” mycia zwłok osoby zmarłej, wobec generalnego uchylenia przez rozporządzenie takiego obowiązku, konieczność umieszczania zwłok i ubrań osoby zmarłej w dwóch osobnych workach przed kremacją, a także brak podmiotu zobowiązanego do dezynfekcji mieszkania lub pomieszczenia poza szpitalem, w którym zmarła osoba zarażona koronawirusem.
„Postulowaliśmy kremację ciał”
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego pytany był też o to, czy podobnie jak we Włoszech wszystkie ciała osób, które umierają na koronawirusa nie powinny być spopielane.
– W piśmie które skierowaliśmy 14 marca do ministra zdrowia postulowaliśmy żeby wszystkie osoby zakażone które zmarły na koronawirusa poddać kremacji, bo tak naprawdę nie wiemy co dzieje się z tym wirusem po śmierci żywiciela. Wiadomo, że jeżeli umiera żywiciel to i umiera ten wirus, tyle tylko że dokładnie nie wiemy ile dni to trwa – przyznał Wolicki. Przywołał też badania, które mówią, że wirus może przeżyć w martwym ciele około 3 dób
– Dlatego postulowaliśmy żeby podawać ciała kremacji, bo w temperaturze powyżej 900 stopni spali się wszystko i spalimy też tego wirusa. Niestety Ministerstwo Zdrowia nie zareagowało na to – przyznał prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego w rozmowie z Wirtualną Polską.
Czytaj też:
Kilkanaście stron nekrologów. Tak koronawirus wpływa na rozkładówki gazet