Mąż Terri Herrington zmarł 16 lat temu. Bryan oddał swoje narządy do przeszczepu przez co uratował życie czterem osobom. Kobieta z upływem lat zaprzyjaźniła się z Jeffreyem Grangerem, który otrzymał nerkę i trzustkę Bryana. Niestety, w zeszłym roku nerka, którą otrzymał mężczyzna przestała właściwie funkcjonować. Wówczas Terri nie zwlekała i postanowiła, że odda przyjacielowi własną nerkę.
Jeffrey Granger w wywiadzie dla CNN powiedział, że obecnie czuje się „cudownie”, mimo skutków ubocznych sterydów, które musi przyjmować. Mężczyzna przypomniał, że w 2004 roku po prawie trzydziestu latach życia z cukrzycą, lekarz poinformował go, że przeszczep będzie niezbędny. Otrzymał trzustkę i nerkę od Bryana, który zmarł w wyniku „tragicznego wypadku”. I tak historie dwóch rodzin splotły się na zawsze.
Jak informuje CNN, przez pierwszy rok po przeszczepie, Granger nie miał prawa dowiedzieć się, kto był dawcą. Kiedy po raz pierwszy porozmawiał z Terri przez telefon, powiedział, że oboje odnieśli wrażenie, że „znają się przez całe życie”. – Zrobiłabym wszystko, by móc być z moim mężem dłużej – powiedziała Terri i przekonywała, że gdy „decydujesz się na bycie dawcą pomagasz nie tylko jednej osobie, ale także ich rodzinom”.
Czytaj też:
Straciła szczeniaki i została porzucona na śmietniku. Suczka przygarnęła bezdomne koty