Do zatrzymania 46-letniego mieszkańca Gdańska doszło 19 czerwca, na 9 dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. Mężczyzna poruszał się po mieście samochodem z przyklejonymi hasłami „Wolę w szambie zanurkować, niż na Dudę zagłosować” oraz „wyPAD”, „PiS STOP” i zdjęciem prezydenta Andrzeja Dudy siedzącego na tronie w biało-czerwonej czapce błazna.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję, zakuty w kajdanki i przewieziony na komendę, gdzie został przesłuchany. – Kierujący samochodem dostawczym 46-latek został zatrzymany po zgłoszeniu mieszkańca Gdańska, który zrobił zdjęcia tego samochodu. Po zakończeniu przesłuchania mężczyzna usłyszał zarzut znieważenia prezydenta RP. Następnie został zwolniony do domu, samochód został mu zwrócony – tłumaczyła wtedy w rozmowie z trójmiejską redakcją „Gazety Wyborczej” st. aspirant Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Prokuratura umorzyła sprawę
Jak w sobotę 4 lipca poinformowała „Gazeta Wyborcza” powołując się na słowa adwokata zatrzymanego mężczyzny, gdańska prokuratura umorzyła sprawę „z powodu braku znamion czynu zabronionego". Właściciel auta nie usunął z samochodów napisów, ale zakleił twarz Andrzeja Dudy czarnym paskiem i dalej jeździ nim po Trójmieście.