W mediach społecznościowych krąży nagranie z brutalnej bójki pomiędzy grupą młodych osób i 37-letnim mężczyzną. Do zdarzenia doszło 21 lipca. Wideo nie pokazuje początku sporu. Widzimy scenę od momentu, w którym mężczyzna chce przecisnąć się miedzy nastolatkami, przeganiając ich z trawnika. Ze strony nastolatków cały czas padają wulgaryzmy. Jedna z dziewczyn trzyma w ręku pałkę teleskopową.
W pewnym momencie 16-letnia dziewczyna i 24-letni chłopak nie dają przejść 37-latkowi i próbują go odepchnąć. W końcu mężczyzna wdaje się w walkę z chłopakiem, który przewraca się na ziemię. W tym samym czasie jedna z dziewczyn odbiera drugiej pałkę i zaczyna bić 37-latka.
Po chwili szamotaniny strony się rozchodzą, wydaje się, że sytuacja się uspokoi. Jednak nastolatkowie cały czas wyzywają mężczyznę. Ten nagle rusza szybkim w krokiem w stronę młodych ludzi. Po chwili okazuje się, że mężczyzna zaatakował jedną z dziewczyn nożem. Wtedy 24-latek ponownie go atakuje, ale odciągany przez drugą z dziewczyn upada na ziemie. On także został ranny.
Mężczyzna zabiera plecak i odchodzi w kierunku klatki schodowej. Osoba kręcąca film na chwile zwraca obiekty w stronę lezącej na chodniku 16 latki, która ściska się za brzuch. Obok widać plamę krwi. Jak podają media, dziewczyna jest w ciąży.
Mężczyzna groził wysadzeniem mieszkania
Po bójce 37-latek zabarykadował się w mieszkaniu i groził wysadzeniem budynku. Na miejsce przyjechała policja i straż pożarna. Jednak ich interwencja okazała się nieskuteczna, a na miejscu pojawili się antyterroryści, którzy dostali się do mieszkania.
– 21 lipca otrzymaliśmy zgłoszenie o zaatakowaniu dwóch młodych osób nożem. 37-letni mężczyzna zabarykadował się potem w swoim mieszkaniu – przekazała portalowi Fakt24 Alicja Śledziona, rzeczniczka prasowa zachodniopomorskiej policji. – Ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców i jego samego była decyzja o siłowym wejściu do mieszkania. Tam okazało się, że mężczyzna dokonał samookaleczenia – dodała.
37-latek trafił do szpitala. Okazuje się, że był wcześniej notowany przez policję. Jak informuje rzeczniczka 16-latka i 24-latek rzeczywiście zostali ranni, ale nie wymagali hospitalizacji.
Czytaj też:
34-latek zmarł podczas policyjnej interwencji w Siedlcach. Wcześniej uderzył funkcjonariusza