Do szokującego zdarzenia doszło na terenie Lollipop's Playland and Cafe w Penrith na przedmieściach Sydney. Około godziny 12 zaniepokojeni rodzice zaczęli szukać córki, a 20 minut później histerycznie płaczącą dziewczynkę odnalazło w magazynie inne dziecko. Ranną przetransportowano do szpitala dziecięcego Westmead, gdzie medycy potwierdzili liczne obrażenia. Dziewczynka nie była w stanie przekazać zbyt wielu informacji na temat tego, co jej się przytrafiło. Jej ociec w rozmowie z mediami komentował jedynie, że „jest mu niedobrze”.
Policja sprawdza obecnie listę, na którą z powodu pandemii musiały wpisywać się wszystkie osoby odwiedzające centrum zabaw. Przesłuchiwani są także członkowie obsługi, jednak do mediów już trafiła informacja, że wszyscy okazali się pomocni i wykazywali determinację mającą pomóc w ujęciu sprawcy. Śledczy podkreślali, że w tej sprawie nie zamierzają pominąć żadnej ewentualności i podejrzane będą także inne dzieci obecne na terenie Lollipop's Playland. Świadkowie podkreślali, że tego dnia centrum było wyjątkowo zatłoczone i odbywało się w nim kilka imprez.
Właściciele centrum zamknęli je na czas śledztwa. Zapowiedzieli jednak, że od wtorku lokal będzie ponownie otwarty. W komunikacie wydanym w związku z niedzielnym zdarzeniem podkreślali, że są „zdruzgotani” całą sytuacją. „Bezpieczeństwo klientów i załogi jest dla nas zawsze najwyższym priorytetem. Dziękujemy wszystkim za wsparcie i zrozumienie w tym trudnym czasie” – pisali.
Czytaj też:
Poseł Lewicy oburzony ślubowaniem członków komisji ds. pedofilii. „Pełna zależność od kościoła”Czytaj też:
Tragiczna śmierć matki i czwórki dzieci. Zawiniły małpyCzytaj też:
5-latek został brutalnie pobity i zgwałcony. Sprawcami troje innych dzieci