Rzecznik Greater Manchester Police potwierdził interwencję, do której doszło w wartej 3,5 mln funtów posiadłości byłego reprezentanta Anglii i Manchesteru United. Oficerowie policji mieli spotkać się z właścicielem rezydencji i przypomnieć o obostrzeniach obowiązujących w związku z pandemią koronawirusa.
Tabloidy opisujące to zdarzenie ubolewały nad faktem, że goście piłkarza nie zostali ukarani mandatami po 100 funtów. Zwracano uwagę, iż do imprezy doszło w Oldham, okolicy jednego z większych ognisk COVID-19. W tym regionie na 100 tys. mieszkańców zakażeniu ulega średnio 58 osób.
Paparazzi uchwycili też niezbyt korzystny dla byłego sportowca szczegół. W sobotni wieczór miał on na sobie koszulkę z napisem „Lockdown Live”. Na zdjęciach widać też duże grupy młodych ludzi, ignorujących zasady społecznego dystansowania się.
Czytaj też:
Jan Bednarek i Julia Nowak zaręczeni. Polska WAG powiedziała „tak” na jednej z greckich wyspCzytaj też:
Łódź. Kibice świętowali awans Widzewa. Wbiegli na murawę i zaatakowali piłkarzyCzytaj też:
Syn Davida Beckhama oświadczył się. „Będę najlepszym mężem i najlepszym tatą”