Wadliwe McNuggetsy kupiono w Mcdonald's w Aldershot w hrabstwie Hampshire. 32-letnia Brytyjka poinformowała w mediach społecznościowych, że fragmenty maseczki znalazła w 2 z 20 zamówionych kawałków kurczaka. Kobieta popularny fast food odwiedziła razem z trójką swoich dzieci, by zamówione jedzenie zabrać do domu i tam skonsumować.
– Moja mała córeczka zaczęła się krztusić, więc wsadziłam palce w jej gardło, żeby wyjąć pokarm. Wydobyłam coś niebieskiego i nie miałam pojęcia co to może być – opisywała swój szok. – Nie sądziłam nawet, że to mógł być kurczak, ale spojrzałam na opakowanie i w innym kawałku też znalazłam wystający niebieski fragment – mówiła. – Maseczka wgotowała się w McNuggetsa, jak część mieszanki. To na pewno maska, możecie zobaczyć jak mocno się tam trzyma – opowiadała dziennikarzom.
Po złożeniu telefonicznej skargi, Laura Arber udała się do lokalu, w którym zamówiła posiłek dla swojej rodziny. Miała usłyszeć, że kawałki kurczaka nie były przygotowywane na miejscu. 32-latka twierdzi też, że nie usłyszała przeprosin, a restauracja nie przestała serwować kolejnych porcji McNuggets. – Nie mogłam uwierzyć w to, jak menadżerowie potraktowali całą sprawę – przyznała. – Co by było, gdybym wyszła z pokoju, a moja córka by się udusiła? Mogła zginąć, to kwestia sekund – zwracała uwagę.
Rzecznik McDonald's wydał oświadczenie dotyczące skargi Laury Arber. „Jest nam bardzo przykro słyszeć o takim doświadczeniu klienta. Bezpieczeństwo żywienia jest dla nas najważniejsze i kładziemy ogromny nacisk na kontrolę jakości, dochowując rygorystycznych standardów, by uniknąć niedoskonałości” – oświadczył.
Czytaj też:
Pracownicy McDonald's wyprosili klientkę z restauracji. Ta wróciła z pistoletemCzytaj też:
McDonald's próbował zbić punkty na koronawirusie. Nie wyszłoCzytaj też:
Niehumanitarne warunki na fermach drobiu współpracujących z KFC. Oświadczenie AmRest ws. polskiego rynku