Do zdarzenia doszło w czwartek 20 sierpnia około godziny 13. 32-letni policjant, który w Sztutowie przebywał na rodzinnym urlopie, bez wahania ruszył na pomoc tonącej 12-latce. Udało mu się uratować dziewczynkę, sam jednak stracił tyle sił, że zniknął pod wodą.
Ciało mężczyzny zostało odszukane dopiero po kilkudziesięciu minutach, po utworzeniu przez plażowiczów tzw. łańcucha życia. Podjęto jeszcze próbę reanimacji 32-latka, jednak nie udało się go już uratować. W trakcie całego zdarzenia na plaży przebywała żona policjanta z ich półtorarocznym dzieckiem. Kobieta trafiła już pod opiekę psychologa.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podaje, że od 1 kwietnia tego roku w Polsce utonęło już co najmniej 289 osób.
Czytaj też:
Tragiczny finał wieczoru kawalerskiego. Zginął muzyk disco poloCzytaj też:
Założył się, że przepłynie zalew. Nie przepłynąłCzytaj też:
Jak szybko tonie człowiek? ABC wypoczynku nad wodą