Lech Wałęsa był gościem środowego programu „Dzień Dobry TVN”. Dorota Wellman pytała go m.in. o życie w trakcie pandemii, w tym wyjazdy na wykłady na całym świecie.
– Dziś mi jest brak wyjazdów, wszystko się toczy poza mną – mówił były prezydent. – Po drugie wyjazdami uzupełniałem swoją kasę. Bo ja zarabiam koło 5, 6 tysięcy, a żona wydaje 7 – dodał. – To pan ma taka niską emeryturę jako były prezydent Polski? – pytała prowadząca. – Tak, między pięć a sześć. A jednak dom trochę kosztuje – dodał.
Wałęsa: Ta padlina to jednak jest dobra
Dorota Wellman pytała czy prawda jest to, ze Lech Wałęsa przeszedł na wegetarianizm.
– Próbuję. Choć ta padlina to jednak jest dobra – mówił Wałesa. – W tym wieku jakoś przestało mi się tak bardzo podobać to mięsiwo. I te zwierzaczki… Zaczęło mnie jakoś sumienie ruszać. Po drugie jednak zdrowiej się czuje – dodał.
Wałęsa przyznał też, że w trakcie rygorystycznej diety, którą stosował w sanatorium odstawił leki, w tym insulinę. – Kiedy trzymałem się tej diety, to wszystkie lekarstwa odstawiłem, nic nie brałem. I bardzo dobre wyniki badań miałem – móiwł były prezydent. – Ale ta dieta jest tak okropna, ze to nie da się tak dłużej żyć. Wytrzymałem ten okres, ale dalej już nie sżło – dodał.