Czas Bożego Narodzenia jest wyjątkowym momentem w ciągu roku. Bez względu na to, jaki mamy stosunek do religii i tradycji, większość z nas stara się przestrzegać ugruntowanych kulturowo zwyczajów. Ubieranie choinki, wieczerza wigilijna, cykl spotkań rodzinnych i prezenty to elementy obowiązkowe każdego okresu bożonarodzeniowego. Wspólne oglądanie filmów, podobnie jak dawniej kolędowanie, zyskało status stałego punktu świątecznego programu.
Czytaj też:
Święta na odległość. Jak namówić babcię do lepienia pierogów „online”?
Jakie filmy zatem wybrać, by uniknąć napięć i konfliktów? Na pewno powinny to być obrazy, w których okres świąteczny jest obecny.
Najlepiej, żeby opowieść przedstawiona była z humorem, a bohaterowie musieli pokonać przeszkody, by w finale cieszyć się miłością i radosną, świąteczną atmosferą. Popkulturowe odpowiedzi na powyższe zapotrzebowanie jest szerokie, jednak kilka produkcji na stałe weszło do tradycji.
„Kevin sam w domu” (1990) od prawie trzech dekad towarzyszy polskiemu społeczeństwu, gromadząc przed ekranami całe rodziny. Gdy Polsat w 2010 roku postanowił w święta nie pokazywać filmu, na Facebooku wierni widzowie rozpoczęli akcję, w wyniku której Kevin zagościł jednak w domach podczas świąt Bożego Narodzenia.
Oglądamy archetyp syna marnotrawnego, którego powrót na łono rodziny jest wyrazem pokory, gotowości do przyznania się do błędów i chęci odkupienia. Tak właśnie zachowuje się Kevin, który w miarę rozwoju akcji uświadamia sobie swoje złe zachowanie i na końcu dochodzi do metaforycznego odkupienia. Przynajmniej do czasu kolejnej przygody w Nowym Jorku.
Czytaj też:
Tak, w święta będzie Kevin. Polsat ogłosił, kiedy pokaże „Kevina samego w domu”
„To właśnie miłość” (2003) z gwiazdorską obsadą (Hugh Grant, Emma Thompson, Liam Neeson, Keira Knightley) jest opowieścią o miłości, nie zawsze szczęśliwej. Dziewięć historii przedstawia różne odcienie miłości, które swój finał znajdują właśnie w wieczór wigilijny. Bohaterowie obrazu „Listy do M”. (2011) oraz „Holiday” (2006) także przekonują się o magii tego wieczoru, o potędze miłości, sile rodziny, słuszności wybaczania i potrzebie wiary.
Czytaj też:
Macaulay Culkin świętował urodziny. Z tej okazji ma nietypową prośbę do fanów
Czas świąteczny pełen niespodzianek i zwrotów akcji znajdziemy także w klasycznym musicalu „Gospoda świąteczna” (1942) z oscarowym przebojem White Christmas, „Gremliny rozrabiają” (1984) czy w „Grinch: świąt nie będzie” (2000), w którym tytułowy bohater prezentuje niezwykłe, sarkastyczne poczucie humoru.
Czytaj też:
Netflix stworzył rozpiskę świątecznych odcinków seriali. „To już ten czas”
Święta to czas relaksu i pojednania. Lubimy wtedy oglądać to, co już znamy, co wzbudza poczucie bezpieczeństwa. Gdy kilka pokoleń jest gotowych spędzić ten czas wspólnie, ważne jest, by poruszane tematy były dla wszystkich zrozumiałe. Dzięki temu święta stają się okresem magicznym, beztroskim i radosnym.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.