Cała ta niewiarygodna scena rozegrała się w poniedziałek 21 grudnia na nowojorskim lotnisku La Guardia. W rozmowie z „The New York Times” opisał ją ze szczegółami jeden z pasażerów. Brian Plummer od początku zwracał uwagę na parę z dużym psem przewodnikiem. Mężczyzna i kobieta kilka razy zmieniali swoje miejsca, korzystając z faktu, że samolot nie był zapełniony. W pewnym momencie, kiedy maszyna już ruszyła i rozpoczęła dojazd do swojego pasa startowego, mężczyzna wstał z miejsca i nie chciał usiąść z powrotem, ignorując polecenia załogi. Oświadczył przy tym, że cierpi na zespół stresu pourazowego.
Samowolnie zatrzymał samolot
Chwilę później Brian Plummer poczuł szarpnięcie, a samolot się zatrzymał. Załoga wyjaśniła, że to mężczyzna z PTSD siłą otworzył drzwi samolotu, czym wymusił wyłączenie silników i aktywował otwarcie specjalnej zjeżdżalni przeznaczonej do ewakuacji. Następnie, razem ze swoją towarzyszką i psem, wyskoczył z samolotu na rozłożoną zjeżdżalnię i zjechał na poziom płyty lotniska. Został zatrzymany przez ochronę i zabrany do tymczasowego aresztu.
Pasażerowie w areszcie, pies w schronisku
We wtorek 22 grudnia miejscowe władze przekazały, że uciekinierami z lotu nr 462 byli 31-letni Antonio Murdock i 23-letnia Brianna Greco, oboje z Florydy. Mężczyzna usłyszał cztery zarzuty, kobieta jeden. Sąd wyznaczył termin pierwszego przesłuchania na luty 2021 roku. 6-miesięczny pies o imieniu Rain trafił do schroniska Animal Care Centers na Brooklynie. Już w środę 23 grudnia mogła go stamtąd odebrać pani Greco.
Czytaj też:
Rodziny ofiar katastrofy Boeinga 737 Max przestrzegają. „Nadal są pytanie bez odpowiedzi”