Zajmujący się fotografowaniem dzikiej natury Roger Brendhagen na białego łosia natknął się podczas wędrówki przez tereny wiejskie w regionie Värmland, w południowo-zachodniej Szwecji. – Spotkałem tysiące łosi w swoim życiu, ale kiedy zobaczyłem tego gościa w szwedzkich lasach, o mało co nie postradałem zmysłów. Dzięki Bogu nie zgubiłem aparatu – opowiadał dziennikarzom urodzony w Oslo miłośnik zwierząt.
Biały łoś to nie albinos
Co ciekawe, biel łosia nie jest skutkiem albinizmu, ale oznaką recesywnego genu, odpowiadającego w rzadkich przypadkach za całkowicie białą skórę. Przypadłość ta znana jest jako piebaldyzm i według National Geographic widywano ją już u łosi kanadyjskich oraz na Alasce. W przeciwieństwie do albinizmu, piebaldyzm jest wtedy, kiedy zwierzę traci pigment w skórze, piórach lub łuskach, ale nie w oczach. – Zwierzę może stać się jaśniejsze, częściowo białe, albo całkowicie białe. Jednak oczy, dziób i pazury zachowają normalny kolor, w przeciwieństwie do albinizmu – wyjaśniał Brendhagen.
Czytaj też:
Tucker – pies albinos, który wciąż ma rzeszę fanów. Cierpiał na rzadką chorobę