Rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach Tomasz Pawlik przekazał, że wobec 15-letniego Kacpra zastosowano środek tymczasowy w postaci trzech miesięcy w schronisku dla nieletnich. Dalsze postępowanie w tej sprawie będzie toczyć się w sądzie rodzinnym. Już teraz wiadomo, że nastolatek, który przyznał się doi zabójstwa, nie pójdzie do więzienia. W chwili zabicia Patrycji nie miał bowiem ukończonych 15 lat. W jego sprawie najprawdopodobniej zastosowane zostaną środki poprawcze.
Obecnie nic nie wskazuje na to, by w zabójstwie brały udział jeszcze inne osoby. Śledztwo cały czas jednak trwa, by ostatecznie wykluczyć taką ewentualność. Kacper był bliskim znajomym Patrycji. Początkowo pomagał w jej poszukiwaniach, wskazywał możliwych świadków zniknięcia dziewczyny. Kiedy jednak jeden z nich wspomniał, że widział go wsiadającego razem z zaginioną do autobusu, nastolatek zmienił wersję. Mówił o spacerze, a potem o napadzie nieznanego sprawcy. W końcu przyznał się do winy i wskazał miejsce ukrycia ciała.
Zaginięcie i poszukiwania Patrycji
Policja ze Śląska w środę 13 stycznia zwróciła się o pomoc w odnalezieniu 13-letniej Patrycji z Bytomia. Nastolatka ostatni raz była widziana w Piekarach Śląskich dzień wcześniej, we wtorek 12 stycznia, około godziny 18. 13-latka pokłóciła się ze znajomym i pobiegła w kierunku ul. Bytomskiej. Od tamtego momentu nastolatka nie skontaktowała się z rodziną, nie wróciła do domu. Ruszyły poszukiwania, w których udział brali policjanci z Piekar Śląskich, Bytomia, Knurowa i z KWP, a także rodzina i znajomi.
O tragicznym finale poszukiwań policja poinformowała w środę przed godz. 18. Po kilkunastu godzinach od zgłoszenia zaginięcia, ciało poszukiwanej 13-letniej Patrycji znaleziono na terenie nieużytków w Piekarach Śląskich. Policja od początku wskazywała, że do śmierci nastolatki doszło w wyniku przestępstwa.
twitterCzytaj też:
Trwają poszukiwania Magdaleny Trzcińskiej. Co się stało z 20-latką?