Radosław Bolek do Sierra Leone wybrał się w celach zarobkowych. Pracując w ekskluzywnej restauracji znajomego, planował w rok uzbierać 100 tys. złotych. – Ja go na to wszystko namówiłam. Powiedziałam, że gdybym nie miała dziecka i miałabym ofertę takiej pracy, to na pewno bym z tego skorzystała. Bardzo żałuje tych słów – mówiła w programie „Interwencja” pani Ewelina, siostra Radosława.
Śmierć Radosława Bolka
Śmierć 23-letniego Radosława miała nastąpić 5 października ubiegłego roku. Jako oficjalną przyczynę podano malarię. W rozmowie z dziennikarzami matka zmarłego przyznała, że nie daje wiary tamtejszym lekarzom i chciałaby sprowadzić ciało dziecka do Polski. Połowę z potrzebnej sumy 60 tys. złotych zebrali już przyjaciele zmarłego. Osoby zaangażowane w sprawę narzekają jednak na konieczność płacenia łapówek, m.in. 8 tys. zł za przeprowadzenie sekcji zwłok.
Siostra Radka zadaje pytania
W oficjalne zapewnienia nie wierzy też siostra zmarłego, która swoje wątpliwości przedstawiła w opisie zbiórki na portalu zrzutka.pl. „Sama sekcja była wykona bardzo szybko, a jej wyniki zapisano na małym kawałku papieru, zachodzą poważne wątpliwości, co do je rzetelności. Zniknęły również dokumenty mojego brata i jego tablet. Dlaczego zmarła osoba która dopytywała o swoje pieniądze? Gdzie jest jego telefon i tablet? Czemu w dzień kiedy trafił do szpitala i był z nim kontakt nie było dane z nim porozmawiać? Te pytania nasuwają się przy całej sprawie” - wymieniała kobieta. „Pisał że chce wracać. Ale nie mógł bez pieniędzy, gdyż mówił że nie odpuści takiej kwoty, bo nie wyjeżdżał żeby pracować za darmo” - dodawała, tłumacząc sytuację swojego brata.
Wypowiedź rzeczniczki Ministerstwa Sprawiedliwości
Matka Radka zawiadomiła o sprawie polską prokuraturę. Prosiła ministra sprawiedliwości o objęcie postępowania nadzorem. – Jesteśmy bardzo poruszeni tą sytuacją, bo zmarł młody człowiek. Dlatego ta sprawa wymaga bardzo gruntownego zbadania – mówiła rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości, Agnieszka Borowska. Przekazała, że krakowska prokuratura podjęła już działania. – To jest tak początkowy etap śledztwa, że jeszcze bardzo wielu rzeczy nie wiadomo – zaznaczała.
Komunikat MSZ ws. śmierci Polaka w Sierra Leone
Komunikat w tej sprawie wydało też polskie MSZ. „Nie będziemy wypowiadać się w tej sprawie przed kamerą. Placówka odbyła szereg spotkań i rozmów w tej sprawie. Pod koniec grudnia 2020 r. Ambasada RP w Abudży przekazała Prokuraturze Okręgowej w Krakowie dokumentację otrzymaną z Sierra Leone”.
Czytaj też:
Tragedia w górach. W Chatce pod Śnieżnikiem znaleziono zwłoki