W niedzielę 21 lutego do Narwi wpadł Jan Lityński, były poseł i działacz opozycyjny z okresu PRL. Informację o jego śmierci podał Eugeniusz Smolar, a o utonięciu pisała m.in. Lena Kolarska-Bobińska, była minister nauki. Portal pultusk24.pl informował, że 75-letni Lityński wpadł do wody, kiedy próbował ratować swojego psa na zamarzniętej Narwi. Te doniesienia potwierdził rzecznik Komendy Głównej Policji, inspektor Mariusz Ciarka.
Rzecznik KGP: Według relacji żony, mężczyzna utonął
– W Pułtusku na wysokości ul. Wyszkowskiej spacerując wałem przeciwpowodziowym wszedł do rzeki Narew, chcąc wyciągnąć z niej psa, pod którym załamał się lód – mówił o zniknięciu Lityńskiego przedstawiciel policji. – Według relacji żony, która była świadkiem zdarzenia, mężczyzna utonął – dodawał. Ciarka poinformował też o trwającej akcji poszukiwawczej oraz alarmie dla całego stanu osobowego Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku.
Trwa akcja poszukiwania ciała Jana Lityńskiego
Miejscowych policjantów wsparli koledzy z innej jednostki. – Do Pułtuska skierowano 21 funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Płocku. Poszukiwania prowadzą także funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej z łodzią i dwoma saniami lodowymi. Na miejscu pracują trzy grupy nurków i Ochotnicza Straż Pożarna z dronem – wyliczał Mariusz Ciarka.
Czytaj też:
Kancelaria Prezydenta pożegnała Jana Lityńskiego. Wśród polityków PiS gest ten był jednak rzadkością