„Rzeczpospolita” opisuje historię kobiety, która wpadła w tarapaty z powodu swojego zdjęcia z wypoczynku. Wszystko zaczęło się, gdy nauczycielka nie dostała urlopu na czas ferii. Wtedy przedstawiła pracodawcy zwolnienie lekarskie od psychiatry, w którym znalazła się informacja, że kobieta zachorowała na depresję. Co ciekawe, zwolnienie wystawił specjalista, który prowadził praktykę w miejscowości oddalonej o 338 km od miejsca zamieszkania pracownicy szkoły.
Zdradziło ją zdjęcie
Mimo tego cała historia pewnie nie zakończyłaby się wpadką, gdyby nie jeden szczegół. Nauczycielka w rzeczywistości spędzała ferie jako wychowawczyni na zimowisku. Jej zdjęcia znalazły się a stronie internetowej organizatora. Tam wypatrzyła je koleżanka kobiety, która zgłosiła sprawę do ZUS. Ten nakazał zwrot nienależnie pobranego zasiłku chorobowego. Nie pomogło odwołanie się przed sądem rejonowym w Toruniu. Są uznał, że kobieta nie powinna pracować, gdy przebywała na zwolnieniu. W aktach uwzględniono wydruki zdjęć nauczycielki ze strony internetowej.
Czytaj też:
Skarbówka jest nieskuteczna. Państwo traci rocznie miliardy złotych