Funkcjonariusze z komisariatu w Zielonce przed kilkoma dniami otrzymali dwa zgłoszenia od mieszkańców, dotyczące mężczyzny poruszającego się osobową mazdą. Agresor po zatrzymaniu swojego samochodu podszedł do nich i bez żadnej zapowiedzi oraz bez powodu ukuł jednego z nich w nogę, drugiego w dłoń przedmiotem przypominającym kolec lub igłę.
Tego samego dnia policjanci otrzymali również informację od innych osób, które mogły paść ofiarą prawdopodobnie tego samego napastnika. W dwóch przypadkach chodziło o znieważenie poprzez kierowanie w stosunku do poszkodowanych słów powszechnie uznanych za obelżywe.
Zajechał drogę motocykliście. O włos od tragedii
Do funkcjonariuszom wpłynęło również zgłoszenie od mężczyzny - motocyklisty, któremu kierowca mazdy zajechał drogę. Zmusił go w ten sposób do gwałtownego hamowania, co zakończyło się upadkiem na drogę, którą poruszały się inne pojazdy, a co w konsekwencji mogło doprowadzić poszkodowanego do narażenia go na utratę zdrowia lub życia. Podobna sytuacja spotkała innego mieszkańca Zielonki. Ten musiał odskoczyć, by uniknąć potrącenia przez mazdę, która wjechała celowo na chodnik.
„Osoba niebezpieczna”
Analiza zgromadzonych materiałów oraz przesłuchanie poszkodowanych wskazywała, że wszystkich tych czynów mogła dopuścić się ta sama osoba. Funkcjonariusze przekazali całość zgromadzonych materiałów do Prokuratury Rejonowej w Wołominie. Ta wszczęła w tym zakresie dochodzenie i wydała postanowienie o zatrzymaniu podejrzewanego i doprowadzenie na czynności procesowe.
Policjanci podejrzewając, że mogą mieć do czynienia z osoba niebezpieczną, odpowiednio się przygotowali. Przy wsparciu funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Warszawie dokonali zatrzymania 42-latka. Mężczyzna został już przesłuchany i usłyszał w prokuraturze łącznie 6 zarzutów, w tym dotyczących przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu. Na wniosek prokuratora, Sąd Rejonowy w Wołominie zastosował wobec niego najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres najbliższych 3-miesiecy. Mężczyźnie może grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Były senator ciągnął psa za samochodem. Chce odzyskać innego, którego odebrała mu policja