Rafał Collins zamieścił 19 września 2020 r. na Instagramie post, w którym przyznał, że zszokowała go wypowiedź Tomasza Komendy o tym, że był wykorzystywany przez swojego pracodawcę na myjni samochodowej. Dlatego biznesmeni znani fanom programu „Ameryka Express” biznesmeni zaproponowali pracę niesłusznie skazanemu za gwałt i morderstwo mężczyźnie.
Teraz okazało się, że współpraca już się skończyła
O zakończeniu współpracy poinformował Rafał Collins w trakcie konferencji przed charytatywną galą Collins Charity Fight Night.
– Tomek Komenda jest fantastycznym chłopakiem, który był nieuczciwie skazany na wieloletni wyrok. Po czym, gdy został wypuszczony na wolność i oczyszczony z zarzutów został ponownie skazany na życie bez środków. Nasze państwo nasze, wszystkie instytucje, wypuściło chłopaka po 18 latach więzienia i powiedziało mu „radź sobie” – mówił Collins.
Następnie Collins przedstawił powody zawieszenia współpracy.
– Tomasz Komenda nie już naszym współpracownikiem, gdyż jego sytuacja materialna pozwala mu na dzień dzisiejszy cieszyć się życiem, rodziną, każdą wolną chwilą na wolności, tym, co mu pozostało. Na wolności – wyjaśnił Collins. – Nie szukamy dziury w całym. Jest to sytuacja, w której stało się coś fajnego. Tomek zawsze może liczyć na nasze wsparcie, a my na jego. Jesteśmy cały czas w kontakcie, wszystko jest w porządku i bardzo proszę, żebyśmy uszanowali prywatność Tomka. Tylko na tym nam zależy. Jest to pierwsze i ostatnie oświadczenie z naszej strony – dodał.
Sąd Okręgowy w Opolu zdecydował w lutym, że Tomasz Komenda otrzyma 12 milionów zadośćuczynienia i 811 tysięcy złotych odszkodowania za 19 lat, które niesłusznie spędził w więzieniu.
Czytaj też:
Dorota Wellman w „Wiadomościach”. „Podane przez TVP informacje są nieprawdziwe”