W poniedziałek 7 czerwca amerykański wymiar sprawiedliwości ujawnił dokumenty dotyczące głośnej zbrodni w stanie Wisconsin. 37-letnia Jessy Kurczewski zabiła swoją znajomą, trując ją kroplami do oczu. Śmiertelna okazała się duża dawka tetryzoliny (główny składnik preparatu), którą kobieta wlała do gardła swojej ofiary.
Wcześniej oskarżona miała ukraść 290 tys. dolarów, należących do zabitej koleżanki. Dla zmylenia policji, rozkruszyła na klatce piersiowej zmarłej tabletki przeciwbólowe. W rozmowach ze śledczymi opowiadała też o zdradzanych rzekomo przez koleżankę myślach samobójczych. Prawdę o całym zdarzeniu udało się odkryć dopiero podczas sekcji zwłok.
Zarzuty morderstwa i kradzieży
Kurczewski początkowo przekonywała, że ofiara z własnej woli wypiła śmiertelny płyn. Później przyznała, że kupiła koleżance sześć butelek kropli do oczu, ale twierdziła, że nie spodziewała się śmierci znajomej, gdyż tak piła już wcześniej podobne płyny. Policja prześwietliła jednak jej konta bankowe i znalazła na nich pozyskane w ostatnim czasie 290 tys. dol. Ustalono już, że co najmniej 130 tys. dol. z tej kwoty to efekt zrealizowania fałszywego czeku.
Czytaj też:
20-latek celowo wjechał w kilkuosobową rodzinę. Przeżył tylko 9-latek