Przyrodnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego w rejonie Zadniego Granatu natrafili na but, plecak i ludzkie szczątki. Na miejsce znaleziska wysłano helikopter z ratownikami Tatrzańskiego Pogotowia Ratunkowego oraz funkcjonariuszami policji, dla zabezpieczenia ludzkich kości oraz dokładniejsze przeczesanie okolicy. Akcja przyniosła cząstkowy sukces, ponieważ natrafiono na dalsze fragmenty zwłok. Nie udało się jednak odszukać żadnych dokumentów, pomagających w ustaleniu tożsamości zmarłej osoby.
Ludzkie szczątki przekazano do lokalnego Zakładu Medycyny Sądowej. Tam zostaną poddane oględzinom, a technicy pobiorą z nich próbki DNA. Prokuratura zamierza porównywać materiał genetyczny z próbkami pobranymi od członków rodzin osób poszukiwanych w Tatrach. Identyfikację może utrudniać fakt, że szczątki znalezione przy Zadnim Granacie rozrzucone były po dużym terenie. Niewykluczone, że wcale nie pochodzą od jednej tylko osoby. Biegli muszą też ustalić czy na kościach nie widać śladów działań zwierząt.
Dalsze poszukiwania w Tatrach
Kolejny dzień poszukiwań i zbierania szczątków zaplanowano na czwartek 10 czerwca. Warto przypomnieć, że w tym rejonie wciąż utrzymuje się pokrywa śnieżna, która z czasem może odsłonić nowe fragmenty ciał. Pracownicy TOPR zamierzają sukcesywnie powracać w to miejsce, by przeczesać trudniej dostępne miejsca.
Czytaj też:
„Absurdalne”, „Teorie spiskowe”. Jakub Żulczyk komentuje zarzuty o autopromocję