We wtorek 30 czerwca w mediach społecznościowych zamieszczono nagranie, na którym widać jak samochód osobowy prowadzony przez marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza zajeżdża drogę samochodowi ciężarowemu na trasie S3 i gwałtownie hamuje. To doprowadziło do kolizji.
Sprawę bada policja.
Geblewicz: Cieszę się, że nikomu nic się nie stało
Po szerokiej krytyce swojego zachowania w mediach społecznościowych Geblewicz postanowił odnieść się do sprawy na Facebooku.
„W związku z nagraniem zdarzenia drogowego sprzed kilku tygodni, w którym brałem udział, chcę przede wszystkim powiedzieć, że sprawa jest badana przez Policję i sam z niecierpliwością oczekuję na jej ustalenia. Nie byłem jeszcze proszony o złożenie wyjaśnień, ale jestem gotów do przedstawienia wszystkich okoliczności tego incydentu. Zapewniam, że manewr, który wykonałem, nie był świadomym i celowym działaniem” – zapewnia polityk PO.
Geblewicz poinformował, że nigdy wcześniej nie brał udziału w żadnej kolizji ani wypadku, a na koncie nie ma żadnych punktów karnych. „Myślę, że żaden kierowca, który kiedykolwiek brał udział w kolizji, nie miał intencji spowodowania zagrożenia ani dla własnego bezpieczeństwa, ani dla bezpieczeństwa innych uczestników ruchu drogowego” – stwierdził we wpisie. „Jest mi przykro, że doszło do takiej sytuacji. Nie chciałbym jednak, aby na podstawie nagrania, które nie pokazuje całości zdarzenia, wyciągać pochopne wnioski. Cieszę się, że nikomu nic się nie stało i że obyło się bez strat materialnych” – dodał.
facebookCzytaj też:
Żewłakow spowodował kolizję pod wpływem alkoholu. Zapadł wyrok