Jak informują policjanci, 63-letnia kobieta wyszła z domu w minioną niedzielę i zniknęła bez śladu. Wszczęto poszukiwania, gdyż jako się okazało, kobieta cierpi na zaniki pamięci i jej oddalenie się od domu mogło mieć dramatyczny skutek.
Sterujący dronem dostrzegł zaginioną kobietę
„W związku z podejrzeniem, że kobieta oddaliła się w kierunku lasu, a jego teren jest bardzo rozległy i pełen podmokłych, grząskich terenów, policjanci zwrócili się o pomoc w poszukiwaniach do jednostek Straży Pożarnej oraz Specjalistycznej Grupy Ratowniczej z psem poszukującym osób żywych. Ponadto mundurowi nawiązali kontakt z Komendą Wojewódzką Policji w Katowicach, aby wykorzystać w poszukiwaniach drona z kamerą termowizyjną wysokiej rozdzielczości. W poszukiwaniach uczestniczyło 5 zastępów PSP/OSP – 30 strażaków wyposażonych w GPS, drony i quady, Grupa Ratownicza Stare Bielsko – 6 osób wraz z psem, 10 dzielnicowych, 14 funkcjonariuszy referatu patrolowo-interwencyjnego KMP Tychy, 12 funkcjonariuszy wydziału kryminalnego i wydziału zajmującego się zwalczaniem przestępczości gospodarczej z KMP Tychy” – relacjonują funkcjonariusze.
W poniedziałek po godzinie 13.00 pilot policyjnego drona dostrzegł kobietę, która leżała w cieku wodnym i nie potrafiła samodzielnie się z niego wydostać. Na miejsce zostały skierowane jednostki, które wyciągnęły 63-latkę z grząskiego terenu. Kobieta została przewieziona do szpitala w stanie hipotermii. Jak podkreślają policjanci, jeszcze kilka godzin i kobieta mogła całkowicie osunąć się do bagna.
Czytaj też:
Mija 11 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek. Policja podjęła kolejne działania