15-letni Polak zginął w Huddersfield w północnej Anglii. Do jego domu w piątek 13 sierpnia wezwano pogotowie. Ratownicy zastali na miejscu nieprzytomnego chłopca. Pomimo udzielenia Sebastianowi K. natychmiastowej pomocy medycznej, poszkodowany zmarł. Już podczas pobieżnego badania medycy stwierdzili liczne obrażenia na ciele dziecka. W związku z tym policja zatrzymała 34-letnią Agnieszkę K. i 37-letniego Andrzeja L.
Dorośli aresztowani przez brytyjską policję usłyszeli już zarzuty dotyczące spowodowania śmierci 15-latka. Zatrzymana kobieta nosi to samo nazwisko co zmarły chłopiec. Jak pisze „Yorkshire Post”, Sebastian dopiero niedawno zamieszkał w Wielkiej Brytanii, nie znał za dobrze angielskiego, nie miał zbyt wielu przyjaciół w nowym kraju. Był zapisany do lokalnej szkoły.
Brytyjskie media dotarły do wstrząśniętej tą śmiercią babci Sebastiana. – Dowiedziałam się w sobotę rano i nie poszłam dziś do pracy, tak mną to poruszyło – miała powiedzieć w rozmowie z policją. – On był po prostu przepięknym chłopczykiem. Był kochanym dzieckiem. Uwielbiał piłkę nożną i kopał ją całymi dniami. Bawił się na dworze z innymi moimi wnukami – opowiadała zszokowana kobieta.
Brytyjska policja prosi o pomoc
Angielska policja zapewniła, że kontaktowała się już z rodziną Sebastiana w Polsce. Poprosiła też o pomoc wszystkie osoby, które mogą rzucić na całą sprawę nowe światło. Zgłoszenia można nadsyłać pod adresem www.westyorkshire.police.uk/101livechat lub anonimowo pod numerem telefonu 0800 555 111.
Czytaj też:
Wlk. Brytania. 28-latka oskarżona o zamordowanie syna poprzez „potrząsanie nim”